Można nie posiadać najnowszego modelu plecaka, najmodniejszej kurtki czy bluzy oraz super, ekstra spodni z ostatniej kolekcji. Można mieć gorszą lub lepszą kondycję, lubić krótkie lub dłuższe wycieczki, ale przynajmniej raz w życiu, każdy miłośnik gór zadał pytanie: jakie kupić buty w góry. Wysokie czy niskie, z gore-texem czy bez, na vibramie, jaka marka, który model… Ilu górskich wędrowców, tyle preferencji i odpowiedzi.

Nie powiem Wam jakie buty kupić w góry! Powiem Wam jak sprawdziły się te, które właśnie muszę wymienić na nowe. Mowa o butach trekkingowych marki Salewa, Mountain Trainer GTX.

Damskie buty trekkingowe – jakie wybrać…

I dlaczego Salewa 😉

Przez lata byłam wierna jednej marce produkujących górskie buty. Też na S. Włoskiej marce. Gdy jednak okazało się, że te buty już dalej nie pójdą, stanęłam przed dylematem przed jakim stają miłośnicy górskich wędrówek na początku swojej drogi – jakie buty w góry wybrać, jakiej firmy buty trekkingowe kupić. Tym razem miałam bardzo precyzyjnie określone wymagania: niskie, wytrzymałe i prawie nieprzemakalne. Dość twarde, by sprawdziły się na skałach i tatrzańskich szlakach, ale na tyle uniwersalne, bym mogła je zabrać także na beskidzkie wycieczki. Nie było mnie łatwo przekonać, bym swoją ulubioną markę zamieniła na inną. Moje usprawiedliwienie – niemal w tym samym czasie kupiłam dwie pary górskich butów. Niskie i wysokie.

Jak Scarpę zamieniłam na Salewę

W przypadku niskich butów trekkingowych wybór padł na damskie buty marki Salewa – Mountain Trainer GTX, w przypadku wysokich ponownie zaufałam Scarpie. Test tych pierwszych właśnie dobiegł końca. W górach towarzyszyły mi przez półtora roku i ich przebieg to 1465 km. Dokładnie tyle! Tym razem postanowiłam policzyć i udokumentować górską karierę moich butów i w tabelce w Excelu zapisywałam daty i kilometry. Takie zboczenie ścisłowca.

Ponad półtora roku i prawie półtora tysiąca kilometrów

1465 km i ani jednego więcej. To już koniec testu. Podeszwa tych butów jest już praktycznie gładka i nie zapewnia mi żadnej przyczepności na skałach. Podczas ostatniego wyjazdu do Włoch rozdarłam też zewnętrzny materiał i choć membrana gore-tex  pozostała nienaruszona, to wiem, że czas na nowe buty. Te dołączą do mnie zapewne wiosną i jestem gotowa po raz kolejny powierzyć moje stopy Salewie.

Dlaczego wybór butów w góry jest dla mnie taki ważny

Wybór odpowiednich butów w góry to ważniejsza decyzja niż zakup jakichkolwiek butów. Od tej decyzji zależy powodzenie na szlaku i miłe wspomnienia z wycieczki. To buty, które towarzyszą mi przez wiele godzin dziennie, przez kilka dni z rzędu. Nie ma więc mowy o przypadkowym wyborze. Nie wierzę, że się dopasują, rozchodzą, zmiękną. Od pierwszego kroku powinny leżeć idealnie.

Buty trekkingowe – na co kobieta zwraca uwagę

Buty trekkingowe nie mogą mnie zawieść. I Salewy sprostały temu wyzwaniu. W zamian zabrałam je w piękne miejsca. Słowacja, Włochy i Andora. Alpy Bergamskie, Tatry Zachodnie, Wielka Fatra, Pireneje, Sulovskie Wierchy i oczywiście Beskidy. Nie oszczędzałam ich. W deszczu czy w słońcu, po błocie, przez kałuże i potoki, na skałach i leśnych ścieżkach. Przemoczone na wylot, ubłocone do granic możliwości, zakurzone. Przez półtora roku moje górskie buty nie miały ze mną łatwego życia. Cóż, to nie są eleganckie szpileczki, w których można zaprezentować się w kilka minut na czerwonym dywanie.

Salewa Mountain Trainer GTX dla kobiet – zdaniem producenta

To techniczne, bestsellerowe buty zaprojektowane do uprawiania hikingu, trekkingu oraz na via ferratę. Uniwersalna i wielofunkcyjna podeszwa Vibram MTN Trainer Evo zastosowana w butach MTN TRAINER GTX zapewnia pewność i stabilność także w trudnym terenie. Głębokie, samoczyszczące się rowki i ostre wypustki podeszew Vibram gwarantują dobrą przyczepność na skałach i piargach oraz optymalną przyczepność na błocie, trawie i śniegu. Wytrzymała, zamszowa cholewka ma pełny, gumowy otok oraz podszewkę GORE-TEX® Extended Comfort, która zapewnia trwałą hydroizolację i optymalną oddychalność: woda nie przedostaje się do wnętrza buta, a pot może z łatwością wydostać się na zewnątrz. Sznurowanie wspinaczkowe zapewnia lepsze dopasowanie do przedniej części stopy. Technologia 3D-Lacing umożliwia spersonalizowane, trójstrefowe wiązanie buta, dzięki czemu precyzyjnie dopasujesz każdy obszar. Odpowiednie wyregulowanie wiązania w strefie palców zwiększa precyzję i wsparcie w terenie technicznym.

Obietnice marki, a górska rzeczywistość

Buty są twarde. A dokładnie ich podeszwa. Nie wszystkim będzie to odpowiadać – mnie zdecydowanie tak. Lubię twardo stąpać po ziemi. Dzięki temu podeszwa świetnie trzymała się zarówno na skałach np. na Orlej Perci w Tatrach, jak i w Alpach Bergamskich. Przyznaję, że po raz pierwszy właśnie w tych niskich butach zdecydowałam się wyruszyć na Orlą. Do tej pory byłam zwolenniczką używania w Tatrach tzw. butów wysokich, czyli ponad kostkę. Salewy sprawdziły się na tym wymagającym szlaku znakomicie. Myślę, że tak jak obiecuje producent na via ferracie też czułabym się w nich pewnie. Właśnie dzięki twardej i trzymającej się dobrze podłoża podeszwie. Zdecydowanie nie lubię czuć pod stopami kamieni i korzeni.

Głębokie, nie wiem tylko czy jak zapewnia producent samoczyszczące się, rowki trzymały mnie w pionie i na trawiastych zboczach i na błotnistych ścieżkach. Tak jak wtedy, gdy podążając ścieżką, skończyliśmy przedzierając się przez wysokie trawy, w poszukiwaniu szlaku. Albo wówczas, gdy poznawaliśmy mało popularne, błotniste ścieżki w Słowackim Raju.

Jak testować buty górskie to w sytuacjach ekstremalnych

Najtrudniej powiedzieć mi na ile spisała się technologia gore-tex. Nie wiem jak u Was, ale podczas moich wycieczek to jak pada to krótko, ale intensywnie, a jak słabiej to bardzo długo. Pierwszy test membrany wypadł w Słowackich Tatrach podczas wejścia, a dokładniej już zejścia z Jagnięcego Szczytu. Pół godziny od schroniska dopadła nas burza. Szlak szybko zamienił się w potok, a woda wlewała mi się do butów górą. Właściwie nie miałam więc szans powiedzieć czy przemakają. To nie był deszczyk tylko burza. I tak jeszcze kilka razy podczas wspólnych wędrówek.

Damskie buty trekkingowe kontra szpilki

Nie wiem jak Wy, ale ja nim odważę się założyć na dłużej niż 10 minut nowe szpilki, najpierw długo testuję je w warunkach domowych. I już podczas wielkiego wyjścia mam zapasową parę butów, na wypadek odcisków i otarć. W przypadku butów trekkingowych poszłam na całość. Pierwsza wycieczka to od razu 40 km w górach. Ryzykowne? Wiem! Ale skoro i buty i moje stopy dały radę, wiedziałam, że wybrałam odpowiednich towarzyszy wędrówek.

Podsumowanie

Salewa Mtn Trainer – od kwietnia 2018 r. do grudnia 2019 r. – 1465 km

Maj 2018 – Beskid Makowski i Beskid Niski
Czerwiec 2018 – Wielka Fatra
Lipiec 2018 – Sulov, Tatry Zachodnie Słowackie, Rohacze
Wrzesień 2018 – Pireneje, Andora
Październik 2018 – Tatry Zachodnie
Listopad 2019 – Włochy, Jezioro Garda
Kwiecień 2019 – Włochy, Alpy Bergamskie, Jezioro Iseo
Maj 2019 – Słowacki Raj
Czerwiec 2019 – Tatry, druga część Orlej Perci
Lipiec 2019 – Włochy, Piazza Brembana
Sierpień 2019 – Bieszczady
Listopad 2019 – Alpy Bergamskie, Lecco

Buty Salewa MS MTN TRAINER GTXinformacje techniczne:

Cholewka: zamsz 1,6 mm, guma (rant 360°) wytrzymały materiał tekstylny
Membrana: GORE-TEX® Extended Comfort
Podeszwa: Vibram® MTN Trainer Evo
Waga: 540
Cena: w promocji znalazłam za ok. 560 zł