Osły kojarzą się wielu osobom z uporem, oślim oczywiście, czyli takim w najgorszym wydaniu. To pejoratywne określenie oznacza przesadne i nieuzasadnione trwanie przy swoim zdaniu.
O oślim uporze powiem krótko – ten sympatyczny i uroczy zwierzak ma po prostu złego PRowca i nawet jeśli lubicie osła ze Shreka, to ten prawdziwy osioł to zupełnie inna bajka.
Nie wstydzę się przyznać! Kocham osiołki!
Moja miłość do osiołków – bo mówiąc o nich używam tylko tego rzeczownika w formie czułej – zrodziła się wiele lat temu podczas wizyty we Włoszech. We Włoszech osły spotkać można w wielu miejscach.
Pasą się na łąkach nad jeziorem Como, pod Resegone. Spotkałam je nad jeziorem Garda w drodze na Monte Stivo. A kilka lokalizacji (noclegów) we Włoszech obserwuję właśnie ze względu na osiołki. I wciąż obiecuję sobie, że spędzę tam urlop.
I tak wzdychając do osiołków, któregoś dnia dostałam od Piotra link do Osiołkowa, czyli farmy z osiołkami, farmy z widokiem na Góry Świętokrzyskie. I wiedziałam, że jak tylko będę w okolicy to pojadę się przywitać z osiołkami. I okazja nadarzyła się właśnie przy okazji ostatnich Świąt Bożego Narodzenia.
Spacer z osiołkiem
Chciałam nie tylko popatrzyć, zrobić zdjęcie i podziwiać z daleka, ale dotknąć, pogłaskać i po prostu pobyć. Najlepszą możliwością, by zaspokoić moje potrzeby był więc spacer z Dino, 8-letnim wałachem. My spacerowaliśmy, a Piotr, który wraz z Anią tworzy Osiołkowo, opowiadał.
Tak pięknie mówił o tych wyjątkowych zwierzakach, że postanowiłam Wam je pokazać. Nie jestem ekspertem, powiem co usłyszałam i zobaczyłam, i mam nadzieję, że zmienicie zdanie o osiołkach. Niniejszym mianuję się PRowcem osiołków!
- foto. Piotr Stanek
- foto. Piotr Stanek
Towarzyski jak osioł
W Osiołkowie mieszka osiem osiołków. Troje ludzi, pies i trzy koty, jeśli dobrze policzyłam. Całkiem spore stado. Już wiem, że jeden osioł będzie samotny, dwa za bardzo się ze sobą zżyją i co jeśli jednemu coś się stanie?! Wygląda więc na to, że trzy osiołki to minimum. Z każdym osłem więcej jest już tylko lepiej. Dino ma więc towarzystwa pod dostatkiem!
Długodystansowy jak osioł
Widzę tu spore podobieństwo. Bo o ile nie jestem zbyt towarzyska, o tyle zabronić mi ruchu i aktywności, to jak nałożyć na mnie karę. Osły lubią chodzić, lubią ruch i mogą nawet przejść 15-25 km dziennie. Dla miłośników trekkingowych wycieczek osioł to idealny kompan. I lubią różnorodność. Wystarczy trochę poszukać w Internecie, by znaleźć kilkudniowy trekking z osiołkami we Włoszech. Zresztą trzy z ośmiu osiołków przyszły do Polski na własnych nogach.
Możecie o tym poczytać TUTAJ
Spacer z Dino ma dla mnie kolejną zaletę. Ja chodzę szybko, jak nie chodzę to biegam, jak nie biegam to idę przez góry. A tutaj… tempo dyktuje osiołek. Idziemy więc w osiołkowym tempie, noga za nogą, kopyto za kopytem. Nikt się nie spieszy. I to Dino decyduje, że się zatrzymujemy, rozglądamy i idziemy dalej.
Ania i Piotr planują także organizację trekkingów z osiołkami. I trzeba przyznać, że okolice mają do tego wyśmienitą. Poznaj Góry Świętokrzyskie z osiołkami!
Ciekawy i ciekawski jak osioł
Ciekawy – bo warto poznać Dino i jego kompanów i zmienić swój przekonania na temat osiołków. Będzie z korzyścią, obiecuję. Jest też ciekawy świata, a może nawet ciekawski. Może się więc okazać, że osiołki niespodziewanie wyruszą w drogę i trzeba ich będzie szukać. Bo poszły zobaczyć co jest dalej.
Osiołek ma dobry wzrok i słuch
Osioł widzi wszystko wokół siebie w promieniu 300 stopni. On patrzy kątem oka, a i tak Cię widzi. Nawet jeśli stoisz obok jego ogona. A ile słyszy! Coś poruszyło się w krzakach? Zanim ten dźwięk dotrze do moich uszu, Dino stoi już zaciekawiony i nasłuchuje. Ale nie tylko z ciekawości. Jeśli trzeba stanie w obronie swojego stada.
Odważny jak osioł – ochroni swoje stado
To nie pies, ale swoje stado potrafi obronić. Z pewnym niedowierzaniem i lekkim przerażeniem czytałam historię mieszkańców Osiołkowa zaatakowanych przez dzikiego psa. Nie dały sobie zrobić krzywdy i … wezwały pomoc. Czyli Anię!
Mają silne przednie i tylne nogi i potrafią nimi odeprzeć atak. A jak trzeba to pokażą zęby – nie w uśmiechu osła ze Shreka. Stając do obrony może ugryźć. I uwierzcie – ma czym! Przyznam, że wolałabym takiego czteronożnego obrońcę! Pod mięciutkim futerkiem kryje się mężne serce.
Osiołek to pieszczoch
- foto. Piotr Stanek
- foto. Piotr Stanek
- foto. Piotr Stanek
- foto. Piotr Stanek
Te uszy! Ten pysk! Ta delikatna sierść jest wprost stworzona do głaskania. Do przytulania. Do miziania. Nie wiem czy ktoś jest w stanie się temu urokowi oprzeć. Ja nawet nie próbuję. Przytulam się więc do Dino, chłonę zapach, czuję delikatne futerko. A co na to osioł? On mi na to pozwala. Chyba, że zamiast dotykania uszu, pyska i głowy ustawia się do mnie zadkiem. To znak, że powinnam go poklepać.
Osiołkowi nie straszny śnieg i zima – łatwo akceptuje nowe warunki
- foto. Piotr z Osiołkowa
- foto. Piotr z Osiołkowa
Osiołki kojarzą mi się z ciepłym klimatem. W końcu znam je z Włoch. A tu, w Nowej Słupi odwiedzamy je w grudniu, a w czasie naszej wizyty zaczyna sypać śnieg. Duże płatki szybko przykrywają grzbiety i pyski osiołków. Jak sobie z tym radzą? Osiołki w Osiołkowie wyglądają na przyzwyczajone do naszego klimatu. Z jednej strony – mają się gdzie schronić, z drugiej mają gęste futro, które chroni je w niskich temperaturach. Szczególnie te długowłose osiołki.
Osiołek potrafi biegać! Choć nie często i niezbyt dużo.
Pamiętasz Kłapouchego z Kubusia Puchatka? Nie dość, że pesymista, nie dość że marudny, to jeszcze dość niemrawy. Dino Kłapouchego w niczym nie przypomina! Jak potwierdza gospodarz Osiołkowa, Piotr, i tu znajduję kolejną wspólną cechę z Dino, osiołki potrafią biegać. A smakoszom siana i słomy ruch się przyda, jeśli mają nie przytyć.
Osiołek jest pracowity – lubi mieć pracę / zajęcie
Można być upartym jak osioł, albo harować jak osioł. Oba powiedzenia mają negatywny wydźwięk. Harować, czyli pracować bardzo ciężko, na dodatek bez odpowiedniego docenienia. A osiołki lubią mieć zajęcie, lubią pracować. I potrafią ciężko pracować, bo są bardzo wytrzymałe. Mogą nosić spore ciężary. Mnie też by uniosły. Tutaj mogą pójść na spacer, mogą pracować z dziećmi, mogą pomagać się nam odstresować, bo kto dziś nie ma powodów do stresu? Chyba tylko właściciel odpowiednio dużego stada osiołków.
Cierpliwy jak osioł
Osiołki w Osiołkowie nie tylko pozują do zdjęć, spacerują i pozwalają się przytulać.
Ich cierpliwość pozwala im pracować. To właśnie dzięki tej cierpliwości mogą być terapeutami. Onoterapia jest uzupełnieniem innych metod rehabilitacji. Mnie uspokaja spokojny spacer z osiołkiem. Głaskanie, dotykanie jego futra, drapanie ucha. Mam się odstresować? Poproszę o możliwość przebywania w towarzystwie osiołków.
Mam nadzieję, że tymi dziesięcioma przykładami zmieniłam Twoje postrzeganie osiołków!
Obiecaj mi więc, że popracujesz nad swoim przekonaniem o upartym ośle. Osiołki nie są uparte, one są konsekwentne. Spotkanie w Osiołkowie było moim spełnieniem marzeń. Chciałam spędzić z tymi zwierzakami trochę czasu. A przy tym poznałam prawdziwych pasjonatów. Anię i Piotra.
Ani i Piotrowi dziękuję za spotkanie i wsparcie merytoryczne przy pisaniu tego postu.
Także za pewnego uroczego osiołka, który często mi towarzyszy.
16 maja 2021 at 18:45
Tak sobie oglądam te osły od dłuższego czasu i nie mogę pojąć dlaczego ludzie z nich drwią .
23 stycznia 2021 at 21:29
Towarzystwo zwierząt — na co dzień, na wycieczkach — jest bardzo OK; osiołek byłby dość niestandardowym rozwiązaniem, ale cóż tam, ktoś musi być pierwszy. Trzeba tylko rozeznać koszty utrzymania, sprawdzić czy pobliski weterynarz daje radę, może zaordynować kowala (chyba że tu się nic nie struga i nie podkuwa) — i allez!
25 stycznia 2021 at 19:22
Na pewno zwracałabym uwagę z takim towarzyszem 🙂 Koszty utrzymania mnie przerażają! Już wiem, że powinnam mieć trzy sztuki, więc jedzą razy trzy. A wyglądają na łakomczuszki te pieszczochy!
25 stycznia 2021 at 21:32
To może chociaż koza? Ponoć wyżyć może nawet na papierze (ale kto dziś kupuje gazety?), więc może udałoby się na tym, co podskubie w ramach spaceru?
I mliko daje, niezłe mliko, na ser, to picia…