Tyle lat mieszkam w Bielsku-Białej, dokładnie całe swoje życie, a jednak jeszcze niedawno nie doceniałam tego skrawka ziemi i zieleni. Dolina Gościnna, a od 29 stycznia 2013 roku zespół
przyrodniczo-krajobrazowego „Gościnna Dolina”, to miejsce, które rok temu uratowało mnie w czasie lockdownu.
To nie tak, że nie znałam tego miejsca, nie wiedziałam o jego istnieniu i nagle „łał”, odkrycie. Dolina Gościnna zawsze tu była, choć ostatnio kurczy się między innymi za sprawą nowych osiedli. Zawsze tu była, czasem zaniedbana, miejscami zaśmiecona, a bywa, że śmierdząca ściekami.
Dolina Gościnna oczarowała mnie wiosną!
Gdy mam się do dyspozycji cały świat, a w świecie bez ograniczeń i trudności mogę wyruszyć w podróż na jaką tylko mam ochotę, Dolinę Gościnną omijałam szerokim łukiem, albo tylko rzucałam w jej kierunku spojrzenie. Rok temu, w kwietniu, przez kilka dni kryłam się tam przed całym światem. I nie tylko ja, ale wspólników nie zdradzę.
Wiosna, która wybuchła prosto w twarz (jak śpiewa Organek), piękna i słoneczna pogoda i sugestia „zostań w domu”. Tyle, że ten dom to mieszkanie w bloku, 2 metry kwadratowe balkonu i biegaczka, która „musi, bo inaczej się udusi”.
Na szczęście Bielsko-Biała to nie Warszawa, a ja znam ścieżki, którymi szybko i łatwo mogę opuścić swoje osiedle i już mam widok na góry. Między moim osiedlem, a tymi najbliższymi górami jest właśnie Dolina Gościnna.
W kwietniu ubiegłego roku Dolina Gościnna pokazała mi swoje piękno i prawdziwy zapach. Pachniało czosnkiem niedźwiedzim, a w oczach mieniło się od zawilców. Całych łanów zawilców! Jeszcze chwila, kilka-kilkanaście dni wiosennej pogody i znowu będzie można karmić zmysły.
Dolina Gościnna – gdzie jej szukać?
To tereny za osiedlem Karpackim, a przed Dębowcem. Poprzecinane drogami – jak ulica Kolista czy Gościnna i mniejszymi uliczkami prowadzącymi do domów jednorodzinnych – np. ulica Falista. Z boku dolinę ograniczają ulice Armii Krajowej i Karpacka.
Dolina Gościnna to jedno z najcenniejszych pod względem przyrodniczym miejsc w Bielsku-Białej.
29 stycznia 2013 roku uchwałą Rady Miejskiej w Bielsku-Białej powołano zespół przyrodniczo-krajobrazowy „Gościnna Dolina”.
Celem ochrony jest zachowanie terenów leśnych i nieleśnych ze względów krajobrazowych oraz z uwagi na licznie występujące na tym obszarze cenne siedliska przyrodnicze z udziałem chronionych gatunków roślin i zwierząt.
Takie informacje można znaleźć w dokumencie Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Bielska-Białej, opracowanym przez Biuro Rozwoju Miasta w lipcu 2015 roku.
Walory przyrodnicze Doliny Gościnnej
Z jednej strony to właśnie zawilce i czosnek niedźwiedzi, którymi zachwycałam się poprzedniej wiosny. A z drugiej zwierzęta, które tu żyją lub chętnie odwiedzają to miejsce. Z nieukrywaną radością obserwowaliśmy z Piotrem w Dolinie Gościnnej powietrzną gonitwę młodych dzięciołów zielonych. W zaroślach kryją się lisy, bażanty, zające a nawet sarny. Niby nic w tym niezwykłego, ale poranne spotkania z tymi zwierzakami (obrzeża Doliny Gościnnej to także moje ścieżki biegowe) zawsze sprawiają mi radość, a czasie lockdownu były szczególnie sympatyczne. To znak, że istnieje normalny świat i życie wciąż się toczy.
Eksperci wypatrzą w Dolinie Gościnnej znacznie więcej niż ja!
Mchy.
Występuje tu jeden gatunek zagrożony w Polsce i 7 podlegających prawnej ochronie (1 ściśle chroniony i 6 częściowo), a ponadto 8 gatunków rzadkich w regionie. 16% muskoflory to mchy górskie, związane głównie z lasami reglowymi.
Paprotniki – aż 6 gatunków. I ten wyczuwany przeze mnie z łatwością czosnek niedźwiedzi.
Szczególnie obfite populacje posiada tu czosnek niedźwiedzi – roślina zagrożona, pod ochroną częściową, o górskim pochodzeniu.
O ptakach już pisałam, ale jest ich tu znacznie więcej!
Na terenie zespołu przyrodniczo-krajobrazowego „Gościnna Dolina” – jak donoszą przyrodnicy – nie ma gatunków rzadkich, zagrożonych lub podlegających ochronie. Jednak odnotowano tu 19 gatunków lęgowych. Najcenniejsze gatunki lęgowe to: dzięcioł zielony, muchołówka żałobna, pleszka oraz paszkot. Ja, która rozpoznam z tych gatunków tylko dzięcioła zielonego, spotykam tu też bażanty i sroki. Gościnna Dolina jest domem dla wielu gatunków płazów. Łącznie rozmnaża się tutaj 7 gatunków – salamandra plamista, kumak górski, traszka karpacka, traszka górska, traszka zwyczajna, ropucha szara i żaba trawna. Nie ma gadów, ale mogą przypełznąć i zaskrońce i żmije z lasów pod Dębowcem.
Niestety, my ludzie nie dbamy o Dolinę Gościnną!
Posprzątajmy Gościnną Dolinę, która tak ugościła wielu miejskich uciekinierów już przed rokiem! To co w tym miejscu najbardziej rzuca się w oczy, w czasem i w nos, to śmieci. Nielegalne wysypiska, bo komuś nie chciało się pojechać na PSZOK, albo po prostu efekt obecności ludzi. Puszki i butelki po różnych napojach przeważają. Ale to dopiero początek. Niestety znaleźć można tu znacznie więcej i znacznie większych odpadów.
Choć planowałam oficjalną akcję porządkowania tego miejsca – to w obliczu kolejnych ograniczeń i zagrożeń nie zachęcam do masowej akcji. Wystarczy krótki spacer. Wór na śmieci i rękawiczki. Ja posprzątam kawałek. Ty posprzątasz kawałek. Oni posprzątają kawałek. Teraz gdy śnieg stopniał, światło dzienne ujrzą nie tylko zawilce. Same tabliczki informujące o zakazie wyrzucania śmieci niestety nie pomogą. Choć oczywiście łatwiej byłoby nic nie wyrzucać.
Niestety to właśnie my, ludzie jesteśmy dla tego miejsca największym zagrożeniem. Oprócz tych dzikich wysypisk odpadów i nielegalnego odprowadzenia ścieków z domów, z drugiej strony coraz więcej osób chciałoby zamieszkać w dolinie z widokiem na góry. Stąd ogromna presja zabudowy i pojawiające się w tej okolicy domy i ogrodzone osiedla.
Inne miejsca w Bielsku-Białej mają więcej szczęścia
Straconka, Dolina Wapienicy czy Cygański Las mają więcej szczęścia. Nie brakuje tam turystów i mieszkańców, którzy spędzają w tych miejscach wolny czas. Dolina Gościnna, zapewne w związku z brakiem infrastruktury, nie ma takiego szczęście. Kto zna ścieżki i ścieżeczki wie gdzie spacerować. Kto nie zna – nie będzie miał potrzeby by tutaj trafić. Chyba, że przyjdzie mi znowu ukrywać się przed światem w tych moich „chaszczach” i krzakach.
Wszystkie cytaty pochodzą z dokumentu:
Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Bielska-Białej, opracowanym przez Biuro Rozwoju Miasta w lipcu 2015 roku.
11 czerwca 2021 at 13:11
Ludzie to nieszczęście dla takich miejsc. Pojawiają się śmieci, hałas, a potem znajdzie się pożyteczny idiota, który zapragnie posprzątać takie miejsce z wiatrołomów suchych krzaków i innych niepotrzebnych rzeczy. A potem pojawia się żarłoczny patodeweloper, który ma budyń zamiast mózgu i gdzieś całą resztę. I wtedy takie miejsce znika.
30 marca 2021 at 10:59
Jak patrzy się na takie zdjęcia, to człowiek natychmiast chce się pakować i wyruszać w podróż 🙂 Pozdrawiamy!
30 marca 2021 at 14:24
Tak… Tylko najpierw trzeba tam posprzątać 😳 Zapraszam!
30 marca 2021 at 17:18
Może to jest dobry pomysł na biznes? Podróże połączone ze sprzątaniem? „Jak sobie wystprzątasz, tak sobie wypoczniesz”?
Cora popuarniejsze robią się dziwowiska, jakby się udało zainteresować poszukiwaczy dziwów… 😉
28 marca 2021 at 17:30
Zawsze dobrze mieć pod bokiem swoją tajną miejscówkę, o której nikt nie wie 😉
29 marca 2021 at 08:48
To prawda, choć rok temu okazało się, że tajną wiedzę posiada więcej osób. Może dzięki temu uda się przywrócić w tym miejscu czystość. I znowu będzie pięknie 😎
29 marca 2021 at 09:29
Mnie Małżonka w sobotę zagnała do zbiorowego zbierania śmieci z okolicy (już 2 raz w tym roku). Głowa mała co i ile ludzie potrafią wypieprzyć gdzie popadnie (ale po drugiej stronie naszej rzeczki wywieźli kontenery paskudztwa).
https://tinyurl.com/7dhkzcm8
29 marca 2021 at 19:31
Wszystko potrafią wypieprzyć! I jeszcze chce się im kombinować zamiast choćby obok osiedlowego śmietnika postawić, jak już na PSZOK za daleko! Koszy, kontenerów i miejsc do segregacji mnóstwo, ale lepiej w moje chaszcze pojechać?! No nie rozumiem!