Beskid Sądecki to jeden z moich ulubionych wiosennych kierunków. Tegoroczna wiosna jeszcze się ociąga, ale lada moment zrobi się tam pięknie i zielono. A odcieni zieleni w Beskidzie Sądeckim jest wiele. Tak jak wiele jest szlaków do przejścia. Zieleń oraz puste, dzikie szlaki (z wyjątkiem najpopularniejszych miejsc jak Jaworzyna Krynicka, Radziejowa i Hala Łabowska) oraz wyjątkowe położenie tych gór, sprawiają, że chętnie tam wracam.
Beskid Sądecki – kolejny powrót
Właśnie siedzę nad mapą planując świąteczne wycieczki. A Tobie polecam kilka sprawdzonych już przeze miejsc.
Ale zanim zabiorę Cię na wycieczkę, jeszcze kilka słów o lokalizacji. Jadąc w Beskid Sądecki można śmiało pokusić się o wycieczkę w Beskid Niski i np. wejść na Lackową i jeszcze tego samego dnia wrócić do Krynicy. Albo pójść w przeciwną stronę i przez Przełęcz Rozdziela wejść na Wysoką, już w Pieninach. Z drugiej strony są jeszcze Gorce. Zejdziesz z Koziarza, przekroczysz Dunajec i możesz wejść na Lubań. W zasięgu nóg są jeszcze Góry Leluchowskie. To co? Ruszamy?
1. Góry Leluchowskie
To moje odkrycie! Ale wcześniej Leluchów odkrywali poeci, między innymi Adam Ziemianin. To w tym Leluchowie granicy pilnuje całkiem wesoły anioł i to tam zaczyna się koniec świata. Anioła nie spotkałam. Jeden z końców świata – potwierdzam!
Góry Leluchowskie to fragment Beskidu Sądeckiego, mało popularny wśród turystów, ale bardzo urokliwy. Niebieski szlak, którym z Krynicy Zdrój można dotrzeć aż do Leluchowa przez Powroźnik, zaczyna się w centrum kurortu, ale można wystartować też na Górze Parkowej. Byłam tam i podczas długiego weekendu i w czasie Wielkanocy i mam dowody, że można się tam cieszyć ciszą i samotnością. Ale trzeba też nastawić się na błoto na szlakach.
Niebieski szlak prowadzi z Krynicy właśnie do Leluchowa. Po drodze można jednak skręcić na żółty i przez Dubne zejść do Wojkowej.
Urokliwa wioska z piękną cerkwią i z nietoperzami mieszkającymi na poddaszu szkoły. Podkowiec mały żyje sobie w maleńkim budynku szkoły. W 2009 roku wyremontowano budynek, wymieniono dach oraz oznakowano i zabezpieczono wloty dla nietoperzy.
Prace przeprowadzone zostały w sposób bezpieczny dla tych ssaków, zapewniając im możliwość dalszego korzystania ze schronienia.
Stąd już niedaleko do granicy, królewskiej studni i wieży widokowej po słowackiej stronie! Fantastyczna wycieczka, którą szczegółowo opisałam w Magazynie na Szczycie.
2. Rogasiowe Ścieżki
Te szlaki – szlaki, bo to plątanina ścieżek, a nie tylko jedna trasa – to także moje odkrycie podczas wędrowania po Beskidzie Sądeckim. Trafiłam w to miejsce kierując się zasadą: a zobaczmy dokąd ta ścieżka prowadzi. Tak, tak to u mnie popularna zasada – czasem pozwala odkryć ciekawe miejsca, czasem prowadzi w gęste chaszcze.
Tym razem zrealizowałam ten pierwszy cel. Znalazłam ścieżki, którymi chodził TEN Rogaś z TEJ Doliny Roztoki. Roztoki Ryterskiej.
Moi rówieśnicy z pewnością pamiętają kultową książeczkę, lekturę szkolną w pierwszej klasie podstawówki. Maria Kownacka napisała tę książkę i umieściła jej akcję właśnie w Beskidzie Sądeckim. Zresztą to nie jedyna książka tej autorki opisująca życie i przyrodę w Beskidzie Sądecki. Z hasłem – szkoła nad obłokami – zostawiam Cię, bo to inna wycieczka i inna trasa.
Na Rogasiowe Ścieżki można trafić z Rytra, albo zejść z czerwonego szlaku za Wielkim Rogaczem a przed Radziejową.
Szczegółowe instrukcje, jak trafić we właściwą ścieżkę znajdziesz w Magazynie na Szczycie.
Oficjalnego kierunkowskazu w tym miejscu nie ma. Można też skręcić za Niemcową w prawo (idąc od piwnicznej czy Rytra) – ścieżka jest około pół kilometra za węzłem szlaków.
Jak już trafisz na Rogasiowe Ścieżki to czeka Cię wędrowanie po mało popularnych, urokliwych i dzikich miejscach. Wypatruj śladów zwierząt, podziwiaj widoki, ciesz się zielenią bukowych lasów. Odszukaj popielcową chatkę, rozkoszuj się dziką przyrodą w rezerwacie Baniska, odpocznij na Rogasiowej Polanie i naczerp wody ze Źródła Rogasia.
3. Z Krynicy w Beskidzie Sądeckim na Lackową w Beskidzie Niskim
Nawet nie wiesz jak to blisko! Można dosłownie na jeden dzień „wyskoczyć” w kolejne moje ulubione góry, czyli Beskid Niski i od razu zdobyć najwyższy szczyt. I na dodatek najbardziej stromym szlakiem, który prowadzi północno-zachodnim zboczem. Krótko, stromo i intensywnie. Z Przełęczy Beskid to zaledwie 2,5 km i 350 metrów w pionie. Najpierw łagodnie, później stromo, bardziej stromo i jeszcze bardziej stromo, a na koniec znowu łagodnie.
Mieszkając w Krynicy można pójść tam i z powrotem w ciągu jednego dnia, choć będzie to długa i męcząca wycieczka. Do zrealizowania przy dobrej pogodzie, w długi wiosenny lub letni dzień, pod warunkiem wczesnego wyjścia na szlak.
Pod tym linkiem znajdziesz moją propozycję trasy.
Jej profil prezentuję poniżej!
Można trochę skrócić wycieczkę, zaczynając i kończąc trasę na Górze Parkowej.
Dwa pasma w jeden dzień! Bardzo polecam.
4. Wokół Piwnicznej
Kolejne moje ulubione miejsca do zobaczenia podczas jednej wycieczki. Znowu długo i intensywnie, ale bardzo pięknie.
Rozpocznij wycieczkę w Piwnicznej-Zdroju przy stacji kolejowej, podążaj zielonym szlakiem przez Eliaszówkę aż do Obidzy. Tutaj zmień szlak na niebieski, który prowadzi na Wielki Rogacz (między Obidzą a Małym Rogaczem często korzystam z wariantu zimowego). Pod Wielkim Rogaczem skręć w prawo na czerwony szlak na Niemcową i trzymając się czerwonych znaczków dotrzesz do Chaty Kordowiec. Tutaj znowu zmiana koloru – na niebieski, gminny szlak, który najpierw sprowadza do miejscowości Młodów, przeprowadza na drugą stronę Popradu, a dalej wyprowadza z powrotem do góry.
Gdy niebieski szlak połączy się z czerwonym już niedaleko do Schroniska Cyrla – tu polecam pierogi i degustację nalewek. Najedzeni i napojeni, byle nie upojeni, mogą wędrować dalej. Czerwonym szlakiem do Przełęczy Bukowina. Tutaj pojawia się szlak żółty, który sprowadza do Piwnicznej i tam pętla się zamyka. W przypadku żółtego szlaku można jeszcze bez znaczków wejść na Bucznik i zejść do niebieskiego szlaku, a stamtąd blisko już do Piwnicznej-Zdroju.
Szczegółowy przebieg tej trasy opisałam już na swoim blogu!
5. Z Krynicy Zdroju do Żegiestowa, też Zdroju, a wkrótce może nawet kurortu
Tym razem nie jest to pętla, i z mety na start trzeba wrócić pociągiem. Sprawdź wcześniej połączenia i maszeruj dziarsko, by się nie spóźnić. W ostateczności złapiesz stopa. Albo skorzystasz z busów. Te jednak kursują różnie w świąteczne i weekendowe dni.
Wycieczka rozpoczyna się na końcu słynnego deptaka w Krynicy, niedaleko dworca kolejowego i informacji turystycznej.
Niebieskim lub żółtym szlakiem (niebieski omija Krzyżową) idź do Przełęczy Krzyżowej, dalej niebieski i żółty prowadzą razem obok wieży w koronach drzew. Za Drabiakówką niebieskim szlakiem przez Czubakowską i na Runek, dalej czerwonym szlakiem do Hali Łabowskiej.
Po drodze przy dobrej pogodzie widać w okolicy Runka Tatry. Przy gorszej, może Cię solidnie wywiać.
Na Hali Łabowskiej warto chwilę odpocząć i uzupełnić kalorie przed dalszą drogą. Stąd żółty szlak prowadzi w kierunku Łomnicy Zdrój, ale po drodze pojawia się gminny czerwony do Wierchomli Wielkiej. Stamtąd czerwonym przez Rezerwat Wierchomla i czarnym szlakiem na Pustą Wielką. Zejście ścieżką do niebieskiego i żółtego szlaku. I niebieskim szlakiem do Żegiestowa.
Uff! Kawał drogi! Kolejna długa i piękna wycieczka. 38 km to 1780 m w górę, 1910 w dół. Ale warto przyjść do Żegiestowa. Będziesz zaskoczony!
W okolicy Żegiestowa zostały mi do zobaczenia dwa miejsca. Polska Łopata i Słowacka Łopata.
Obie Łopaty na mapie wyglądają jak półwyspy, utworzone przez „płynący z zakrętami” Poprad. W jednym zakolu jest Łopata Polska, a w sąsiednim powstała Łopata Słowacka.
Łopata Polska to część jest Żegiestowa. Znajduje się tak kilka sanatoriów i willi.
W 2001 r. dookoła Łopaty Polskiej powstała ścieżka ornitologiczna o długości 2,5 km. To 10 przystanków, które pozwalają poznać tutejszych mieszkańców po ich wyglądzie i śpiewie. Mieszkają tu sójki, bogatki, kosy, drozdy, dzięcioły, szpaki, jaskółki, zimorodki, kowaliki i jeszcze więcej ptaków innych gatunków.
Mało Ci? To mam jeszcze więcej pomysłów na wycieczki w Beskidzie Sądeckim.
Baza w Jaworkach:
Wszystkie odcienie zieleni – Beskid Sądecki i Pieniny w maju
I jeszcze kilka pomysłów na wycieczki z bazą wypadową w Krynicy.
Informacje praktyczne
Żeby dobrze poznać Beskid Sądecki koniecznie przyjedź tu kilka razy. I zatrzymaj się w różnych miejscach. Niech to będą Twoje bazy wypadowe w okoliczne szlaki.
Krynica Zdrój – stąd wybierzesz się i na Jaworzynę, i do Rytra (powrót pociągiem) i w Góry Leluchowskie, a nawet na Lackową przez Huzary i Dzielec.
Rytro – to będzie moja baza podczas kolejnego poznawania Beskidu Sądeckiego. Tym razem na wyciągnięcie ręki mam Rogasiowe Ścieżki, puste i urokliwe. W planach jest też Prehyba, Radziejowa i schronisko Cyrhla, znane z pierogów i nalewek. I może wreszcie wdrapię się na Zamek, bo jakoś dotąd nie było na to czasu.
Łomnica Zdrój, albo jeśli wolisz Piwniczna Zdrój – stąd pójdziesz i na Runek i na Halę Łabowską i do bacówki nad Wierchomlą. Albo w przeciwnym kierunku – na Eliszówkę i Niemcową.
Jaworki to idealne miejsce wypadowe na Przełęcz Rozdziela, Radziejową, Prehybę i aż do Krościenka. Powrót autobusem.
24 sierpnia 2022 at 21:42
Piękny opis ciekawych miejsc. Beskid Sądecki jest świetny jeżeli chodzi o piękno.
Polecam http://www.beskisadecki.eu
25 sierpnia 2022 at 20:22
To prawda! Sądecki daje wiele możliwości. Za każdym razem mamy inną bazę wypadową i wciąż odkrywamy nowe miejsca. Góry Leluchowskie! Rogasiowe ścieżki to mój TOP! Góry Lubowelskie! I jeszcze Sądecki jest fantastycznie położony – można odwiedzić Gorce z jednej strony, a Beskid Niski z drugiej! Takie trasy jednodniowych wycieczek już też robiliśmy!
12 kwietnia 2022 at 14:12
Olgierdzie
co do błota to pełna zgoda 😀
Sprecyzuj proszę, nawet printscreenem o co chodzi z:
„(i znów captcha, która w dodatku robi co chce… 🙁”
pozdrowienia
Piotr
12 kwietnia 2022 at 08:59
> błoto na szlakach
No właśnie… pamiętam nawet jak 20 lat temu prasa rowerowa też tak mówiła: jedziesz w Beskidy, toniesz w błocie — jedź w Sudety, „polska Kalifornia” 😉
(i znów captcha, która w dodatku robi co chce… 🙁