Joanna Kurek to ja, jestem autorką bloga asiaprosto.pl. Prosto to moje ulubione słowo!

Gdybym ja, Joanna Kurek, miała wybrać swoją ulubioną literacką postać to wybrałabym Włóczykija, bohatera serii książek Tove Jansson, najlepszego przyjaciela Muminka, miłośnika kawy i pieszych wędrówek. Jednym z jego znaków rozpoznawczych jest plecak. W Dolinie Muminków mieszka w namiocie. Kiedy zbliża się zima wyrusza w daleką wyprawę na południe, by na wiosnę znów powrócić do Doliny. Widzicie podobieństwo?

Czerwony plecak i zielony namiot

Mój ulubiony plecak jest czerwony i pakuję go kilka razy w roku. Podróż na Korsykę i szlak GR20 – możecie o tym poczytać w moich archiwum – oczywiście z czerwonym plecakiem, wyjazd na pierwszy w życiu maraton – oczywiście z czerwonym plecakiem. Ruszam na północ, południe, wschód lub zachód. W podróż małą albo dużą. Tak jak Włóczykij najchętniej sypiam pod namiotem – uwielbiam swoje życie na 2 m2, które mieszczą moją sypialnię, garderobę a czasem nawet jadalnię z kuchnią. Mój „czterogwiazdkowy apartament” mam na co dzień, w podróży przypominam sobie jak niewiele rzeczy w życiu potrzeba i jak wiele ich gromadzę.

Joanna Kurek jako biegaczka

Od sierpnia 2011 roku biegam – dla siebie, dla zdrowia i urody 😉 i dla przyjemności z coraz lepszych wyników. Staram się łączyć bieganie i podróżowanie. Spełnieniem marzeń była podróż do Paryża i maraton, który przebiegłam tam w kwietniu 2015 roku. Kolejnym celem był Budapeszt (październik 2015 r.), który od lat chciałam zobaczyć tylko jakoś brakowało mi pretekstu. Pretekstem był oczywiście maraton. Później zamarzył mi się powrót do Włoch na poranną kawę i coś słodkiego do kawy. Wróciłam tam w listopadzie 2016 roku. Kto wie po co? Na maraton we Florencji, oczywiście. Później była jeszcze Walencja i tam tych maratonów nazbierało się siedem. Ale potrafię też pojechać na drugi koniec Polski, by przebiec dyszkę czy zwyczajnie pobiegać ze znajomymi.

A jak nie biegam i nie wyjeżdżam, to albo przygotowuję logistycznie kolejny wyjazd albo… gotuję, piekę, ucieram i miksuję. Ważne, żeby efekt był smaczny, cieszył oko i przy okazji nie pochłaniał zbyt wiele czasu.

Po prostu lubię proste rzeczy. Proste podróże, proste i radosne bieganie oraz smaczne i proste gotowanie. Po prostu Joanna Kurek jako asiaprosto.pl

Mam nadzieję, że Was zainspiruję do zobaczenia jednego z tych miejsc. Może spotkamy się na jakiejś biegowej imprezie albo wspólnie coś ugotujemy i zjemy. Będzie mi bardzo miło.

A na koniec kilka liczb…

(stan na 11.10.2022)

W górach przeszłam minimum:
10 136 kilometrów
2512 godzin
462 000 metrów w górę

Gdzie?
Tatry, Beskidy, Sudety, Góry Świętokrzyskie, Alpy, Alpy Bergamskie, Apeniny, Pireneje, GR20 na Korsyce

Przebiegłam minimum:
23 200 kilometrów
2458 godzin
262 000 metrów w górę

Gdzie?
Maratony: Łódź (x2), Warszawa, Paryż, Budapeszt, Florencja, Walencja, Porto
Pozostałe imprezy: Gorce Ultra Trail, Festiwal Biegowy w Krynicy (pierwsze edycje),
Bieg Fiata, Półmaraton Marzanny w Krakowie, Półmaraton Warszawski, parkruny w Cieszynie i wiele innych imprez.

Dlaczego minimum? Bo to dane od czasów, gdy zaczęłam korzystać z aplikacji, a później zegarków. A moje bieganie zaczęło się wcześniej, a wędrowanie w górach znacznie wcześniej!

Wszystkie teksty i zdjęcia na blogu są mojego autorstwa – chyba, że zostało to wyraźnie zaznaczone. Jeśli chcesz wykorzystać moje teksty i zdjęcia najpierw skontaktuj się ze mną. Zgodnie z polskim prawodawstwem, własność intelektualna podlega ochronie Ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. z 1994., Nr 24, poz. 83 z późn. zm).